Daewoo Matiz – Silnik i zawieszenie

Daewoo Matiz – Silnik i zawieszenie Pierwsza niespodzianka czeka kierowcę Matiza już po uruchomieniu trzycylindrowego silnika o pojemności 796 cm3. Wchodząca chętnie na wysokie obroty maszyna pracuje w każdej sytuacji z dużą kulturą i oszczędnie (6,4 litra). Cały czas zachowuje się cicho i wydobywa przy tym dźwięk, przypominający sportowe pięciocylindrowce. To dobrze, bo ze swoim … Czytaj dalej „Daewoo Matiz – Silnik i zawieszenie”

Daewoo Matiz – Silnik i zawieszenie

Pierwsza niespodzianka czeka kierowcę Matiza już po uruchomieniu trzycylindrowego silnika o pojemności 796 cm3. Wchodząca chętnie na wysokie obroty maszyna pracuje w każdej sytuacji z dużą kulturą i oszczędnie (6,4 litra). Cały czas zachowuje się cicho i wydobywa przy tym dźwięk, przypominający sportowe pięciocylindrowce.
To dobrze, bo ze swoim momentem obrotowym równym 69 przy 4.600 obrotach nie zalicza się 51-konny silnik do cudów przyspieszenia i aby szybko osiągnąć prędkość, konieczne jest trzymanie go na wysokich obrotach. Ale dzięki lekko pracującej pięciobiegowej skrzyni przekładniowej zadanie to sprawia przyjemność. Matiz nie stanie się w ten sposób samochodem wyścigowym, ale z przyspieszeniem 17 sekund od zera do setki jest w stanie swobodnie dotrzymywać kroku ruchowi ulicznemu.
Jeśli ktoś zamierza korzystać z Matiza przede wszystkim w wielkomiejskim ruchu godne polecenia staje się automatyczne sprzęgło, oszczędzające lewej nodze nadmiaru pracy.
W ruchu miejskim prezentuje Matiz najlepiej swe atuty. Z dziewięciometrową średnicą skrętu pokonuje on najostrzejsze zakręty, a wspomaganie układu kierowniczego umożliwia parkowanie bez ciężkiej pracy kierownicą. I to w szczelinach, w których większość uczestników ruchu nigdy nie dopatrywałaby się miejsca do zaparkowania.
Komfort podwozia, które dzięki kolumnom McPhersona z przodu i zespolonej osi skrętnej z tyłu jest na technicznym topie, zadziwia podczas każdej kolejnej jazdy. Czy to nagłe nierówności, czy poprzeczne bruzdy, czy też pofalowaną nawierzchnię, Matiz połyka, prawie nie dając odczuć drgań pasażerom.
Nawet przy bardzo szybkim pokonywaniu zakrętów nie traci przyczepności, podnosi najwyżej nieco zadziornie wewnętrzne w stosunku do zakrętu tylne koło, nie dając się wytrącić z równowagi. Pojawiające się nagle wyboje, wymagające gwałtownych manewrów omijania nie są w stanie zachwiać równowagi. A jeśli pojawi się konieczność hamowania, kierowca stwierdzić może z zadowoleniem, że droga hamowania nawet przy dziesiątej próbie nie jest dłuższa niż za pierwszym razem – ani śladu zaniku skuteczności hamulców.
Pasywny pakiet bezpieczeństwa obejmuje prawie wszystko, co jest dobre i drogie (po opcjonalny ABS): Poduszka powietrzna dla kierowcy i pasażera obok, trzypunktowe pasy bezpieczeństwa z napinaczami z przodu, dwa trzypunktowe i jeden dwupunktowy dla środkowego pasażera pasy bezpieczeństwa z tyłu, przestawne w pionie zagłówki z przodu jak też zbiornik z tworzywa sztucznego z zaworem bezpieczeństwa, który odcina dopływ paliwa przy przewrotce, minimalizując zagrożenie pożarem.

Prawdziwe zaskoczenie przeżyje kierowca Matiza, gdy uda się na teren raczej obcy dla zasadniczo miejskiego samochodu – na autostradę. Tutaj pokazuje Daewoo zupełnie nieoczekiwane talenty. Przy znośnym jeszcze hałasie wewnątrz i niewielkim szumie wiatru rozpędza się najmniejszy z Daewoo, który zgodnie z danymi fabrycznymi rozwija 144 km/h na prostej do stałej prędkości 170 km/h. i zużywa przy tym 5,9 litra benzyny na 100 kilometrów.

Daewoo Matiz jest więc autem na wskroś udanym, któremu już w kołysce zapewniono dobrą przyszłość, nadając mu udany wygląd, komfort, dużo miejsca i oszczędność. Gdyby Sir Alec Issigonis, twórca Mini, zajął się obecnie stworzeniem małego – wielkiego samochodu, efekt, który by uzyskał z pewnością nie przewyższyłby Matiza